Stylizacja szybka i prosta. "Dwie szmatki" plus zabójcze szpilki Solo Femme, które robią całość.
Kombinezon - chorowałam na niego odkąd pamiętam. Ustrzeliłam go w H&M za 99zł chyba było warto, jak sądzicie?
Osoby które śledzą moje wypociny na
Facebooku wiedzą że od jakiegoś czasu próbowałam się pozbyć zalegających ubrań w moich szafie, żartowałam że potrzebuje asystentki bo od ilości ubrań i dodatków umrę we własnym mieszkaniu. Połowy "łachów" już się pozbyłam, teraz czas uporać się z resztą. Najchętniej wystawiłabym to na allegro, ale nie mam czasu zrobić zdjęć i opisać każdą rzecz...
Wiecie co ostatnio zaobserwowałam? Bardziej się cieszę gdy coś oddaję lub sprzedaję niż jak coś kupuję. Nie lubię chomikować przedmiotów. W najbliższym czasie zamierzam jeszcze zrobić generalne porządki i usunąć niepotrzebne rzeczy z domu. Po co komu trzy mydelniczki skoro używa tylko jednej, albo po jakiego grzyba trzymać stare i połamane okulary? Będę wyrzucać, pozbędę się zbędnego balastu i nareszcie zapanuje nad otaczającą mnie rzeczywistością.
Trzymajcie za mnie kciuki!!!
top, overalls H&M / ring Diva / nacklace, bracelet Primark
Carolina
Ostatnie komentarze są inspiracją, dzięki której powstał dzisiejszy post. Podobne myślenie sprawiło też że ten blog powstał i dalej funkcjonuje. Chciałam pokazać, że mając niemałą pupę - jak ja i serdelkowe nogi podobne do moich, można ubierać się ciekawie ale też z dystansem do siebie. Najważniejsze aby czuć się dobrze w tym co się nosi, nie ważne czy ma się na sobie dres czy 15 centymetrowe szpilki. Ważne aby czuć się swobodnie w swoim ciele i swoich ubraniach. A jeśli tak nie jest to radzę jeszcze raz stanąć przed swoją szafą i poszukać czegoś co będzie grało z Twoim obecnym humorem. Bawcie się dobrze szukając siebie ;)
Co do mojej stylizacji to ostatnio zostałam wielką fanką internetowego sklepu
Mosquito. Uwielbiam ich ubrania. Są niedrogie, a przy tym wyjątkowo dobrej jakości i co najważniejsze połowa świata nie nosi tego samego. Z okazji pierwszych chłodnych dni wyciągnęłam z szafy moje ukochane leginsy do tego dobrałam torebkę z Zary (z wyprzedaży), ale podobne możecie znaleźć na stronie
egalanteria.com.pl. Całą stylizacje uzupełniłam szalenie wygodnymi
trampkami na koturnie ze sklepu
CzasNaButy i kolorowym naszyjnikiem.
foto by Olga Figaszewska
Carolina
Dzisiejsza stylizacja zainspirowana baleriną powstała w mojej głowie w chwili gdy zobaczyłam tą
tiulową spódniczkę w internetowym sklepie Mosquito i musiałam ją natychmiast
mieć. Tylko kłopot był który kolor wybrać? Czarny, biały czy
błękitny? Wybór padł na białą. Moje głupie myślenie, że niby będzie do wszystkiego. Takie rozumowanie wygrało. Spódniczka została, a z nią masa kolejnych pomysłów
do czego można ją nosić. Kolejna wersja będzie z krótką,
oversizową bluzą. Tylko jest jeden warunek konieczne są
szpilki i wąska
talia. Bo mimo że ja ją mam (64cm) to wygląda trochę jakbym na
ten jeden dzień wysłała ją na wakacje. Tan model spódnicy przeznaczony jest raczej dla wysokich dziewczyn z talią, a mimo że nie mam dwóch metrów to w moim wypadku nie wyszło tak źle. Całość uzupełnia mała kolorowa torebeczka, innych torebek pasujących to tego typu stylizacji możecie szukać na
egalanteria.com.pl
Mam nadzieję że Wam się spodoba, ale oceńcie sami ;))))
top H&M / ring Glitter / watch Perfect
Carolina